sobota, 24 listopada 2012

Czekam.


Czekam
Siedzę na przystanku.
Czekam
Każdego dnia o poranku.
Czekam
Nieustannie na ciebie.
Czekam
boś mój anioł w niebie.

Czekałam
bo obiecałeś, że wrócisz.
Czekałam
bo nienawidzę, gdy się smucisz.
Czekałam
jak dziecko mając nadzieję.
Czekałam
Bo w uszach mych dźwięczy jak się śmiejesz.

Poczekam
Najwyżej zapłaczę.
Poczekam
We mgle nikt łez nie zobaczy.
Poczekam
Bo mam nadzieję.
Poczekam
Bo nadzieja, to uparte stworzenie..


Tak haniebnie was zaniedbałam. Jak ja w ogóle mogłam. Ale rozdział 20 w ogóle nie ruszył się z miejsca. Mam za to dla was wiersz. Coś w nim... kojarzy mi się z tym opowiadaniem. Może symbolika...

2 komentarze:

  1. śliczny wiersz, trochę jak modlitwa... smutny, ale cudny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, zaniedbałaś nas >.< Ja tu codziennie wchodzę i czekam na nowy rozdział i za każdym razem spotykam się z rozczarowaniem :(
    Ale wiersz genialny :D

    OdpowiedzUsuń