Zamknęli mnie w szklanej
kuli,
Od codzienności oderwali,
I choć to marzenie wielu
To mi cały sens życia odebrali.
Czekają, co powiem,
Jak się poczuję.
Zły okaz wybrali,
Mnie samotność załamuje.
Upadam, niczym skał lawina,
Bez celu, bez pozwolenia.
Mój umysł to ruina.
Zwalony na głowę mam świat.
Ostatni oddech, ostatnie spojrzenie,
Uciekam, uciekam, przed siebie,
Ich to wina .Wole iść tam,
Choć tylko cieniem będę w niebie.
O pannie Greeen
Ciekawy wiersz :) Trochę zagmatwany w budowie. Tu rym, a tam nie. Lecz ma zachowany sens i fajny klimat *.* Dość smutny i przygnębiający... ale takie wiersze właśnie lubię :) Czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńWpasował się do opowiadania. Choć w sumie, ja zawsze zapominam, że moi czytelnicy są dobre dwa rozdziały w tył ode mnie, ale w kit. Za jakiś czas zrozumiecie jego dokładny sens :D
UsuńAh, świetne... *.* Rzeczywiście pasuje do Panny Green. Nawet bardzo. Pięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale łzy mi poleciały po policzkach >.<
OdpowiedzUsuńJakaś taka zmarkotniała jestem... Smutno od tego wiersza ;(
Ale jest piękny ;)
Pozdrawiam M :)
Tak jak koleżanka u góry twierdzę że to pasuje do Green. Ja pierniczę wzruszyłam się :) . Masz talent nie zmarnuj tego ! :D . Pozdrowienia z Trójmiasta MikaxD bądź Wredota
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że dopiero teraz, ale niestety cierpiałam na brak czasu :) A co do wiersza jest piękny,i muszę przyznać ze mnie wzruszył, był bardzo pełen emocji :) Czekam na kolejny. Zapraszam do siebie :***
OdpowiedzUsuń